31 styczeń 2015
Do Zawoi dotarliśmy cali i raczej zdrowi. W mgnieniu oka zapoznaliśmy się z obowiązującymi nas regulaminami (lekko ograniczającymi naszą wyobraźnię :D). A potem duet Czarna 5 – Złota 8 rozpoczął nową, wspólną przygodę – Harcerską Akcję Zimową 2015.
Pierwszy dzień jest zawsze intensywny – opróżnianie plecaków, pierwszy apel i wprowadzenie do tematyki prozdrowotnej – czyli przygoda z Pascalem i quiz żywieniowy. Wspólnie poznawaliśmy zasady zdrowego żywienia. Po południu starsze drużyny udały się na zwiad po okolicy, który dostarczył nam naprawdę wiele wrażeń – pierwsza przygoda została zaliczona. Zuchy natomiast poznawały różnicę między fast food’ami, a „slow food’ami”, organizując specjalną wystawę. W Złotej Ósemce druhny Magda, Karolina i Lara podniosły stopień swej harcerskiej wiedzy – aż poziomu samarytanki!
Wieczorem odbyły się zajęcia integracyjne, na których musieliśmy się wykazać wiedzą w wielu różnych dziedzinach – fizyka, biologia, łacina, wiedza praktyczna nie były nam obce. W czasie iskierki dh. Wojciech po raz kolejny ozłocił swoich harcerzy – tym razem funkcjami. Dzień był intensywny, ale to dopiero początek. Co dalej…?
1 luty
Pobudka! Zaprawa poranna! I… do dzieła! Dzień rozpoczynamy od uczestnictwa w Mszy Świętej w pobliskim kościele, na której śpiewaliśmy również modlitwę harcerską. Gdy już rozwinęliśmy naszego ducha, nadszedł na czas na ćwiczenia manualne. Popołudnie upłynęło nam na szkoleniu ratowniczym, na którym ćwiczyliśmy swoje reakcje w sytuacjach takich jak: zasłabnięcie, utrata przytomności, brak oddechu, zranienia, złamania, następstwa ciepła oraz zimna. Przecież musimy wiedzieć, jak reagować przy wypadku na zimowym wypoczynku! : ) Zuchy natomiast miały specjalny program, na którym również uczyły się udzielać pierwszej pomocy. Jeśli spodziewaliśmy się, że wieczór będzie spokojny, to się pomyliliśmy. Zaraz po kolacji zgasły wszystkie światła w schronisku, rozległ się dźwięk syreny i krzyki. Gdy światło rozbłysło ponownie, na korytarzach odkryliśmy wielu pozorantów. Sprawnie udzieliliśmy im pomocy, a później wszyscy, cali i zdrowi zostaliśmy zaproszeni na dyskotekę.
Wieczorem obietnicę zuchową złożyły zuchy z Dzielnych Muminków: Oliwia Kabat, Mateusz Nos, Maja Musiałek i Lena Pietrasik. Późną nocą grono instruktorskie naszego szczepu powiększyło się o kolejną instruktorkę – Zobowiązanie złożyła dh. Magdalena Robakowska.
Uch, jak zasnąć po takiej ilości zdarzeń?
2 luty
Otwieramy oczy przy dźwiękach intro z „Piratów z Karaibów”. Nie sądzicie, że pobudka przy muzyce to świetna motywacja na kolejny dzień? A właśnie ona bardzo nam się przyda, gdyż tuż po śniadaniu wyruszamy na wędrówkę na Jałowiec. W śniegu, zimnie i wiejącym wietrze przedzieraliśmy się przez szlak, aż osiągnęliśmy szczyt – 1111 metrów n.p.m . Szczęśliwi i zmęczeni wróciliśmy do schroniska, oszukując przewidywany czas powrotu – zaoszczędziliśmy aż 2 godziny! Mimo trudnej przeprawy nie daliśmy się zmęczeniu, więc wieczorem tak naprawdę pierwszy raz spędziliśmy czas tylko w gronie naszych drużyn. „Złota Ósemka” w swojej dyskusji poruszała ważne tematy, nurtujące wzrastających harcerzy, w „ad infinitum” rządy chwilowo przejęli zastępowi, prowadząc zajęcia dla swoich zastępów –omówiono skutki złych nawyków żywieniowych i braku aktywnego trybu życia . „Niezłomni” uczestniczyli w kominku o Żołnierzach Wyklętych, na którym dh. Martyna Orszulak otrzymała barwy drużyny. Zuchy przez cały dzień prowadziły olimpiadę sportową, poznawały przedstawicieli zimowych sportów, odkrywały i testowały swoje zmysły, a dzień zakończyły seansem „Muminków”. Tuż przed ciszą nocną odbyła się Kapituła Prób Wędrowniczych, na której dh. Karolina Koza z 8 DDH otworzyła swą próbę na naramiennik wędrowniczy. Życzymy Ci satysfakcji z realizacji zadań i wielkiej motywacji! Przedostatnia noc, o dziwo, upłynęła nam spokojnie…
Więcej zdjęć w naszej galerii
3 lutyZ samego rana opuściliśmy schronisko. Wielu harcerzy z 5 DDH i 25 DDH wyruszyło na bieg harcerski, współorganizowany przez „Niezłomnych”. Zuchy i inni uczestnicy zimowiska znów chwycili za sanki i całe przedpołudnie spędzili w śniegu. Na obiad dotarliśmy zmarznięci, ale jak zwykle szczęśliwi.
Obiadek minął szybko, ponieważ tuż po nim wyruszyliśmy do centrum Zawoi, gdzie spędziliśmy aktywnie czas. Strzelnica, siatkówka, piłka nożna, strzelnica sportowa, sauna – spróbowaliśmy
wszystkiego, czego tylko mogliśmy. Nie obyło się też bez odwiedzenia sklepów, ale tylko po to, by zrealizować zadanie pro-activa – zrobić zdrowe zakupy na podstawie tego, co wynieśliśmy z zimowiska.
Wieczorem odbyło się podsumowanie współzawodnictwa między drużynami, które trwało przez całą akcję zimową. Oceniane były: postawa harcerska, porządki, wypełnianie zadań dodatkowych,
przyrządzanie podwieczorków oraz „opcje ekstra”. Oto wyniki:
5 DGZ „Hakuna Matata” – miejsce 5,
25 DGZ „Dzielne Muminki” – miejsce 4,
5 DDH „ad infinitum” – miejsce 3,
PDDS „Niezłomni” – miejsce 2….
A miejsce numer 1 należy do „Złotej Ósemki”.
Poza tym nauczyliśmy się tańczyć kadryla, zachowywać miny godne pokerzystów, zintegrowaliśmy się.
Szkoda, że kadra nie dała nam pospać w tą ostatnią noc….
panoramka ze szczytu Jałowca
http://mk.robal.org/panoramki/zimowisko/index.htm